Komu opłaci się zawarcie ugody z bankiem w sprawie kredytu frankowego? Sprawdźmy!
Każdy bank, który niegdyś oferował z pozoru korzystne dla konsumenta kredyty we franku, dziś oferuje ugody kredytowe. Dlatego dziś postanowiliśmy rozważyć przysłowiowe „za i przeciw” takiej ugody. Komu opłaci się podpisanie ugody w sprawie kredytu frankowego? Dowiedz się więcej o za łożeniach umów ugodowych oferowanych przez banki – zapraszamy do lektury!
Wpływ orzeczeń TSUE na sytuację frankowiczów
Ostatnie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pewnością nie poprawiają już i tak trudnej sytuacji banków w Polsce. Pierwszy wyrok w tej sprawie wydano jeszcze w 2019 roku i od tego czasu mamy do czynienia ze stale rosnącym napływem pozwów sądowych w sprawach frankowych. Oblężenie przeżywa chyba każda kancelaria frankowa. Wrocław, Gdańsk czy Katowice to tylko kilka z polskich miast, w których codziennie składa się kilkanaście pozwów o wszczęcie postępowania w sprawie frankowej. Polska jako kraj Unii Europejskiej, przynajmniej w teorii powinna traktować TSUE jako organ nadrzędny a jego orzeczenia jako wykładnię we własnych sprawach. Nie więc dziwnego, że przeszło 95% spraw frankowych, rozpatrywanych jest na korzyść kredytobiorców. Kolejne wygrane sprawy pokazują następnym frankowiczom, że istnieje szansa, by uwolnić się od niekorzystnych zobowiązań względem banku. Marzenie o wolności skłania ich do działania. Może być to sądowne rozwiązanie sprawy, lub ugoda z bankiem. Czy jednak zawarcie umowy ugodowej z bankiem jest dobrym pomysłem?
Ugoda z bankiem w sprawie frankowej
Pomimo tego, że ugody oferowane są przez różne banki to założenia każdej takiej ugody, są podobne. Zazwyczaj ugoda polega na ograniczeniu kapitału kredytu. Ograniczenie może nastąpić na przykład poprzez przewalutowanie kapitału początkowego kredytu i podliczenie go w zgodzie z kursem złotego. Takie rozwiązanie wprawdzie może znacząco zmniejszyć kapitał kredytowy, jednak w przeciwieństwie do ewentualnej wygranej na sali rozpraw, nie daje ono wolności kredytowej. Frankowicz w dalszym ciągu musi spłacać kredyt oraz odsetki od pozostałego kapitału. Bankom zależy oczywiście na zawieraniu takich ugód, ponieważ ewentualna przegrana sprawy w sądzie skutkuje dla nich anulowaniem kredytu oraz ewentualnym rozliczeniem się z konsumentem z nadpłaconych odsetek. A co bank otrzymuje w zamian za zawarcie ugody z kredytobiorcą? W takiej sytuacji otrzymuje gwarancję, że dana sprawa frankowa nie zejdzie na drogę sądową, ponieważ konsument w ramach umowy musi się zrzec wszelkich roszczeń względem banku. Czy takie zawarcie ugody z bankiem komukolwiek się opłaca? Pytanie to jest retoryczne, więc pozostawimy je bez odpowiedzi.